5 miejsc, których zapominasz wyczyścić w łazience. Właśnie tam rozwija się pleśń!

Łazienka to jedno z najtrudniejszych pomieszczeń do utrzymania w idealnej czystości. Codzienna wilgoć, para wodna i ograniczony przepływ powietrza tworzą idealne warunki dla rozwoju pleśni i grzybów. Choć większość osób skupia się na czyszczeniu armatury, płytek i toalety, są w łazience miejsca, które często pozostają poza radarem domowych porządków. To właśnie tam rozwija się niewidoczny wróg zdrowia i komfortu. Oto 5 zaskakujących miejsc, które wymagają regularnej uwagi.
1. Uszczelki silikonowe przy wannie, brodziku i umywalce
Silikonowe spoiny wokół wanien, kabin prysznicowych i umywalek są jednymi z najczęstszych miejsc rozwoju pleśni. Choć często wyglądają na czyste, w rzeczywistości chłoną wilgoć i przyciągają resztki kosmetyków. Brak regularnego czyszczenia skutkuje ciemnieniem uszczelki, nieprzyjemnym zapachem oraz ryzykiem jej rozszczelnienia.
Aby zapobiec tym problemom, warto przynajmniej raz w tygodniu przecierać silikonowe powierzchnie roztworem octu lub środkiem grzybobójczym. W przypadku zauważalnych przebarwień czy pęknięć, konieczna może być wymiana całej uszczelki – co nie tylko poprawia estetykę, ale również zabezpiecza przed przeciekami.

2. Spodnia strona dywaników i mat łazienkowych
Wielu z nas lubi, gdy po wyjściu spod prysznica stopy lądują na miękkim dywaniku. Ale mało kto podnosi go regularnie i sprawdza, co dzieje się pod spodem. A dzieje się sporo – gromadzi się tam woda, para skrapla się od spodu, tworząc wilgotne, ciepłe środowisko. Właśnie takie, w jakim pleśń czuje się najlepiej. Jeśli spodnia strona maty zaczyna być lepka, ciemniejsza albo pachnie dziwnie – to znak, że czas na działanie.
Dobrym nawykiem jest suszenie dywanika po każdej kąpieli. Można go rozwiesić na poręczy, kaloryferze albo chociaż przewiesić przez wannę. Pranie raz w tygodniu – koniecznie w 60 stopniach – pomoże pozbyć się nie tylko grzyba, ale też bakterii. Jeśli w łazience używana jest gumowa mata antypoślizgowa w brodziku czy wannie, warto ją po każdym użyciu zdjąć i odłożyć do wyschnięcia. Raz na kilka dni warto też przemyć ją ciepłą wodą z płynem do naczyń albo octem – to banalnie proste, a skuteczne.
Sprawdź: Jak pozbyć się rybików z łazienki? Najskuteczniejsze metody

3. Prowadnice i rolki kabiny prysznicowej
Szyny i mechanizmy przesuwne kabin prysznicowych to miejsca, w których bardzo łatwo gromadzą się resztki mydła, woda i osady. Są trudno dostępne, więc często pomijane podczas rutynowego sprzątania. To jednak właśnie tam pleśń ma idealne warunki do rozwoju. Regularne czyszczenie prowadnic pozwala skutecznie usunąć brud i zapobiec osadzaniu się grzybów.
Do czyszczenia szyn świetnie nadaje się szczoteczka do zębów – koniecznie miękka, żeby nie porysować powierzchni. Można ją zamoczyć w ciepłej wodzie z octem i kilkoma kroplami płynu do naczyń – ta mieszanka skutecznie rozpuszcza brud i działa antygrzybiczo. W przypadku silniejszych zabrudzeń dobrze działa połączenie sody oczyszczonej i octu – reakcja musująca wypycha brud z trudno dostępnych miejsc. Po czyszczeniu warto wszystko przetrzeć do sucha. I tak – najlepiej robić to regularnie, zanim problem urośnie.

4. Kratka i wnętrze wentylatora łazienkowego
Kiedy w łazience długo utrzymuje się para po kąpieli, to znak, że wentylacja nie działa jak powinna. A jeśli wentylator zaczyna buczeć głośniej albo czuć z niego dziwny zapach – to bardzo możliwe, że w środku zebrało się więcej, niż tylko kurz. Pleśń w kratkach i na łopatkach wentylatora to dość częsty problem – wilgoć z powietrza osiada na zimnym metalu, a jeśli nie ma regularnego czyszczenia, robi się z tego doskonałe siedlisko dla grzybów.
Raz w miesiącu warto zdjąć kratkę i przemyć ją w ciepłej wodzie z dodatkiem detergentu. Do środka wentylatora można się dostać przy pomocy cienkiej szczotki lub ściereczki na patyczku – tu również sprawdzi się roztwór octu z wodą. Efekt? Lepszy przepływ powietrza, mniej pary i niższe ryzyko pleśni na ścianach.
5. Tacki i pojemniki na kosmetyki
Mydła, szampony, odżywki, szczoteczki – wszystkie te przedmioty przechowywane są zwykle w organizerach, kubkach lub na półkach, gdzie gromadzi się woda. Z pozoru niegroźna wilgoć szybko przekształca się w środowisko sprzyjające pleśni. Wystarczy kilka dni, by pod dnem pojemnika pojawił się śliski, ciemny osad. Aby temu zapobiec, warto unikać pojemników z pełnym dnem – lepszym rozwiązaniem są te z odpływem wody lub perforacją.
Warto co kilka dni opróżniać tacki i kubki, przemywać je gorącą wodą z dodatkiem płynu do naczyń i dokładnie osuszać. Szczoteczki do zębów? Dobrze, by stały osobno, w przewiewnym miejscu – nie w zamkniętym kubku, który przez większość czasu jest wilgotny.
Przeczytaj: Łazienka, którą sprzątasz w 10 minut? To możliwe! Te projektowe triki architekta ułatwiają życie






