Celem projektu było stworzenie otwartej przestrzeni dla czteroosobowej rodziny i ich bliskich oraz przyjaciół. Pomieszczenia miały być funkcjonalne, nieco eleganckie, ale bez nadmiernego patosu, a technologia miała umiejętnie łączyć się ze sztuką. Patrząc na realizację, śmiało można stwierdzić, że założenie osiągnięto z nawiązką. Architektki, Anna Koszela i Marta Smorowska, stworzyły ponadczasowy wystrój, w którym mieszają się style: nowoczesny, klasyczny i eklektyczny.
Wnętrza domu pod Warszawą zostały dopracowane w najmniejszym szczególe – od posadzek, po detale stojące na stołach. Goszczą tu ponadczasowa jodełka wyznaczająca szlaki komunikacyjne otwartej strefy dziennej, meble z litego drewna, które posłużą rodzinie na lata, starannie dobrane tkaniny budujące wrażenie przytulności i zjawiskowe mozaiki dopełniające wystrój nutą eklektyzmu. Akcenty klasyczne przeplatają się z nowoczesnością, której reprezentantem są schody z wizualnie lekką osłoną ze stalowych linek. Na pierwszy rzut oka wyglądają jakby unosiły się w powietrzu. Taki efekt to zasługa ukrytego mocowania.
Pomiędzy wnętrzarską klasyką a nowoczesnością domu pod Warszawą znajdzie się sporo miejsca na niezwykłe wzornictwo. Na parterze zachwycają secesyjne sztukaterie wykonane tradycyjną techniką z gipsu, a poszczególne części domu wieńczą efektowne żyrandole reprezentujące nurty eklektyczny, glamour czy minimalistyczny. Wzorniczy dialog scalający te kierunki osiągnięto za pomocą spójnej gry kolorów i faktur.
W domu mieszczą się dwie łazienki. W każdej z nich dominującym kolorem jest biel – nic dziwnego! Ten ponadczasowy odcień świetnie współgra z każdą barwą i motywem, a na dodatek kreśli w pomieszczeniach wrażenie elegancji oraz optycznie powiększa przestrzeń. Architektki połączyły go z rysunkiem marmuru otulającym wannę do zabudowy, a także zestawiły z czernią, otrzymując wyrazisty kontrast akcentujący poszczególne strefy mycia.
Dom projektu Anny Koszeli i Marty Smorowskiej łączy ponadczasowe wzory z nowoczesnością i funkcjonalnością innowacyjnych technologii. To dlatego w łazienkach wybór padł na armaturę Axor – jednego z liderów branży sanitarnej. Marka od wielu lat wiedzie prym, jeśli chodzi o tworzenie baterii i akcesoriów łazienkowych. Produkty wychodzące spod ich skrzydeł były wielokrotnie nagradzane i doceniane za praktyczność oraz estetykę.
W jednej z łazienek biżuterią są baterie Axor Starck. To koncept słynnego Philippe’a Starcka, który od wielu lat współpracuje z marką Axor. Jego projekty wyróżniają się unikatowym designem oraz użytecznością; pod płaszczem stylowej wizualnej otoczki kryją w sobie moc technologicznych udogodnień. Tak też jest w przypadku armatury Axor Starck. To cylindryczne, geometryczne kształty o chromowanym wykończeniu, które zwracają na siebie uwagę. Ich prostota perfekcyjnie wpisuje się w klimat eleganckiego wnętrza.
W drugiej łazience także zastosowano baterie Axor. Tym razem serie Axor Citterio z portfolio kolejnego wybitnego twórcy; włoskiego architekta i projektanta przemysłowego, Antonia Citterio. Armatura wyróżnia się geometrycznym zacięciem, co jest wspólnym mianownikiem obydwu przestrzeni, lecz w tym przypadku formę walca zastąpiono surowym prostopadłościanem. Taki zabieg jest stylistycznym nawiązaniem do kubicznych brył dominujących w realizacji.
Druga łazienka, a właściwie pokój kąpielowy, składa się z dwóch stref mycia. W jednej ulokowano obszerny prysznic, którego granice wyznaczają transparentne ściany kabiny natryskowej. Kolejną strefę tworzy monolityczna wanna, przy której stoi elegancka bateria wolnostojąca Axor Citterio. Jej charakterystycznym elementem jest uchwyt typu pin, który w połączeniu ze smukłą linią baterii tworzy efektowną całość. Ta armatura to kluczowa ozdoba wnętrza!
Autorzy koncepcji: Anna Koszela, Marta Smorowska
Pracownia Architektury Wnętrz Anna Koszela
Zdjęcia: Hanna Długosz
Stylizacja: Anna Tyślerowicz
Ponad 9000 produktów dostępnych od ręki
Bezpieczeństwo dzięki certyfikatowi SSL
Na terenie całej Polski
Sklep z największym wyborem asortymentu