Czarne i złote baterie łazienkowe – wnętrzarski hit sezonu!

Urządzanie łazienki to dylematy, bo z jednej strony wnętrze musi być maksymalnie funkcjonalne, a z drugiej – z racji tego, że często służy jako domowe spa – powinno tętnić relaksującą nutą. To pomieszczenie, w którym potrzeby higieniczne są istotne, a wymarzone kolory i wykończenia niekoniecznie się sprawdzają. Przeszkodami są mniejszy metraż, skosy czy brak okna – i o ile w przypadku barw na ścianach czy płytek moda jest czasem złym doradą, tak jeśli chodzi o baterie umywalkowe, prysznicowe czy wannowe warto podążać za jej głosem. Ten od kilku lat nawołuje do dwóch opcji kolorystycznych: czerni oraz złota!
Dwa najgorętsze kolory
Wybór baterii łazienkowych jeszcze do niedawna oznaczał z reguły jeden kolor: wiecznie modny chrom. To dobry wybór; uniwersalny, ponadczasowy i na tyle neutralny, że umiejętnie wtopi się w wystrój każdego wnętrza, nie zaburzając w nim poczucia harmonii. Sprawdzi się w surowych aranżach nowoczesnych, jak i sceneriach, w których królują akcenty vintage i retro. Jednak od kilku lat „po piętach” w zakresie popularności depczą mu dwie alternatywy: wyrazista czerń i eleganckie złoto.

Zmiana koloru z chromu na czerń czy złoto to prosty trik, by wnętrze nabrało charakteru. Dzięki temu nawet ciasna i nieustawna łazienka w bloku zyska na ekstrawagancji. Kolor inny niż chrom będzie przejawem nieschematycznego podejścia do urządzania – a takie pomieszczenia dziś są w modzie. Łazienki przestają być nudne i pozbawione polotu. To współczesne salony kąpielowe, w których istotną rolę odgrywają detale, a armatura staje się biżuterią aranżacji i – tak jak w branży modowej – może całkowicie odmienić stylizację!

Dlaczego czarna bateria lub złota armatura to dobry pomysł? Bo „diabeł tkwi w szczegółach”! Te kluczowe elementy wnętrza, które do niedawna pełniły jedynie funkcje użytkowe, potrafią przełamać monotonię aranżacji, doprawić wystrój szczyptą elegancji lub nowoczesnego sznytu, a także staną się dekoracją, które nie będzie potrzebowała już żadnej konkurencji w postaci tekstylnych dywaników czy bibelotów, które zbierają kurz.

Czarne baterie dla fanów nowoczesności
Choć czerń nie kojarzy się z praktycznością, zwłaszcza jeśli chodzi o rozwiązania, które mają styczność z twardą wodą i osadami z mydła, to w przypadku armatury technologia zaszła tak daleko, że zabrudzenia i kurz nie są żadnymi problemami. Producenci coraz częściej stosują specjalne powłoki ochronne, które zabezpieczają powierzchnie baterii przed pojawianiem się widocznych zacieków. Dzięki temu pielęgnacja polega dokładnie na tym samym, co w przypadku rozwiązań chromowanych! Kluczami są systematyczność oraz dobór odpowiednich środków czyszczących.

A co z estetycznym potencjałem czarnych baterii? Wbrew temu, że taka armatura należy do grona rozwiązań niezwykle wyrazistych, to można stosować ją niemal w każdej stylizacji, a zwłaszcza w tych, w których czuć wpływy nowoczesne. Czerń doskonale wtopi się w wystrój loftowej łazienki, stylu industrialnego, a także pomieszczeń utrzymanych w ryzach minimalistycznych kierunków. Będzie też dobrym kontrapunktem w klasycznym, białym wnętrzu lub przełamie surowy charakter pomieszczeń glamour, które pełne są połyskujących płaszczyzn o eleganckim wykończeniu. Jednym słowem: czerń jest jak kameleon – sprawdzi się wszędzie tam, gdzie celem jest niebanalność.

Wybierając czarne baterie łazienkowe, zadbaj o to, by odpowiednio wyeksponować je we wnętrzach. To rozwiązania wręcz stworzone do kontrastujących połączeń. Świetnie wyróżnią się na tle białej umywalki czy wanny, a także jasnych płytek, surowego betonu bądź marmuru. Nie oznacza to jednak, że ciemne baterie nie będą dobrze prezentowały się na wyrazistym tle – jeśli urządzasz industrialne łazienki, postaw na czerwoną cegłę. Możesz też zbudować typowo męski buduar, w którym królują nasycone odcienie antracytu, granatu czy butelkowej zieleni i drewna. W takim zestawieniu czarne baterie będą harmonijnym uzupełnieniem całości.

A co z czernią w mniejszych łazienkach? We wszystkich poradnikach wnętrzarskich możesz przecież przeczytać, że ciemne kolory i niewielki metraż to niezbyt korzystne połączenie. Dobra wiadomość jest taka, że reguła ta nie dotyczy czarnej armatury. Takie baterie nie pomniejszą optycznie pomieszczenia i nie przytłoczą go. Wyróżnij je na jaśniejszym tle, a efekt WOW gwarantowany.

Złote baterie łazienkowe jako eleganckie zwieńczenie wystroju
Złote baterie są równie popularne, co te czarne – a na ich korzyść przemawia to, że ich złote wykończenie niejedno ma imię. Może mieć domieszki różu, co wizualnie ociepli wystrój, czasem przypomina stare, antyczne formy, a ci, którzy stawiają na klasykę, mogą postawić na złoto w czystej postaci – bez tonalnych zróżnicowań. Niezależnie od wyboru, takie baterie będą odgrywać we wnętrzu pierwsze skrzypce. Trzeba jednak pamiętać, że nie lubią konkurencji, a zbyt duża ilość sanitarnych, nietuzinkowych rozwiązań mogłaby wprowadzać do wnętrza chaos.

Zacznijmy od tego, jaki efekt pozwalają uzyskać złote dodatki we wnętrzach. Otóż uszlachetniają wystrój, wizualnie go ocieplają i gwarantują więcej przytulności. Są także przejawem elegancji i przyciągają wzrok już od progu. Z racji tego, że często służą jako narzędzie do budowania przyjemnego klimatu i pozwalają zerwać ze sterylnym charakterem łazienki, często stosuje się je jako przeciwwaga do surowych płaszczyzn w nowoczesnych kierunkach. Złoto, jak się okazuje, lubi minimalizm i świetnie prezentuje się w otoczeniu całkowitej prostoty i w przestrzeniach, gdzie ma zbyt wielu dekoracji.

Złote baterie, oprócz tego, że świetnie będą wyglądać w minimalistycznych i industrialnych aranżacjach, są wręcz stworzone do pomieszczeń glamour i eklektycznych. Ich piękno uwydatnią powierzchnie szlachetnego marmuru czy drewna oraz obecność nasyconych i mocniejszych kolorów, takich jak bordo, butelkowa zieleń, granatowy czy żółty. Na ten ciekawy sanitarny element decydują się też zwolennicy kontrastujących połączeń na czele z bielą oraz czernią.
